Kunszt pomysłu świadczy o wielowiekowej tradycji ogrodniczej tego kraju.
Kokedama to jedna z japońskich sztuk ogrodniczych. Sama technika nie jest może bardzo stara, ale zawsze polecam ją miłośnikom roślin doniczkowych, którym skończyła się już wolna przestrzeń stojąca, ponieważ może ona także wisieć.
Wykonanie jej nie jest trudne. Jeśli lepiliście kiedyś knedle, to dacie radę z kokedamą.
Klasyczna kokedama wymaga użycia specjalnej glinki akadama oraz ziemi keto. Taką samą używa się przy nasadzeniach typu bonsai.
Ziemia keto łączy w sobie bardzo zasobną frakcję z bagiennych rejonów Japonii i torf. Dzięki temu świetnie utrzymuje wodę, co sprzyja uprawie roślin w niewielkiej i często płaskiej doniczce
Akadama natomiast za zadanie rozluźniające. To wypalane, małe drobiny gliny, które w razie konieczności możemy zastąpić innym, tańszym rodzajem glinianego drenażu.
Z racji na wyższy koszt tych specjalistycznych, ja używam ziemi kompostowej z dodatkiem gliniastej mady oraz dodatkiem ziemi do kaktusów.
Poniżej podaję uproszczoną wersję. Do jej wykonania potrzebna będzie:
1. Dowolna roślina doniczkowa, która naturalnie rozwija system korzeniowy w ziemi.
2. Ziemia/mieszanka dobrana odpowiednio do wymagań glebowych wybranego przez Was gatunku.
3. Drut lub sznurek ozdobny.
4. Mech. I tu przypominam, zabieranie elementów ściółki leśnej jest zabronione. Mech nabywamy z certyfikowanych sklepów. Znajdziemy ich wiele pośród polskich kwiaciarni czy w Internecie.
5. Płaska miseczka ceramiczna
Zaczynamy:
- Wyjmij roślinę z doniczki i bardzo delikatnie usuń z niej tyle ziemi ile jest możliwe. Dodatkowo możesz wypłukać ją w wodzie, delikatnie maczając system korzeniowy. Pamiętajmy, że najcenniejsze są same końcówki korzeniu. To tam znajdują się korzenie włośnikowe, to dziki nim roślina pobiera z podłoża wodę, więc bez nich ani rusz.
- Następnie niewielką kępką mchu owiń korzonki.
- Przestępujemy do lepienia kuli. Łączymy ze sobą wszystkie frakcje ziemi. Od potrzeb glebowych wybranego gatunku, będzie zależała ich proporcja. Zaczynamy od wysypania wymieszanego podłoża do miseczki i stopniowego uzupełniania ją wodą. Wyrabiamy jak ciasto. Zwykle na prowadzonych kursach to najbardziej relaksujący moment całego zadania. Ważne aby uzyskana masa nie powinna przelewać się przez ręce, gdyż po dokładnym wyrobieniu tworzymy z niej kulę i powinna utrzymywać swój kształt. W razie gdyby była zbyt luźna, możemy poprzez obkładanie jej papierowym ręcznikiem, odsączyć nadmiar wody.
- Gdy kula jest już zwarta, postawiona na blacie nie rozpływa się ani nie rozwarstwia, rozdzielamy ją na dwie połówki. Podobnie czasem rozdzielamy w dłoniach dorodne jabłko.
- W jednej z połówek tworzymy zagłębienie – to tu usytuowany będzie system korzeniowy.
- Układamy w zagłębieniu korzeń owinięty mchem i zakrywamy drugą połówką. Korzenie powinny dokładnie dolegać do ziemi, tylko wtedy system korzeniowy rozrośnie się. Łączymy elementy. W razie konieczności lekko skrapiamy kulę wodą. Powinna stworzyć na powrót gładką, równą powierzchnię.
- Wybieramy duży płat mchu, odpowiadający powierzchnią naszej kuli. Na jego środku ustawiamy kulę z rośliną. Następnie otulamy mchem boki i górę kuli. Delikatnie go urabiając w palcach, tak aby idealnie do niej przyległ.
- Bierzemy ozdobny drut lub sznurek i zaczynamy ścisło owijać dookoła. Sznurek zapobiegnie osuwaniu się mchu i utrzyma konstrukcję w całości. Może też posłużyć do wykonania podwieszenia.
- Gotową kokedamę wkładamy do miseczki z wodą, aby się nasączyła.
Jak dbać? Oczywiście odpowiednio do zasad obowiązujących konkrety gatunek. Dobieramy nasilenie oświetlenia, częstotliwość zraszania.
Zmianie ulegnie metoda podlewania. Będzie ona polegała na podsiąkaniu wody przez kulę. Więc za każdym razem gdy przyjdzie czas na nawodnienie rośliny, wsadzajmy ją do miseczki z wodą i odżywką na ok 15 minut. Po tym czasie nadmiar wody odlewamy i odwieszamy kulę w jej stałe miejsce.
Przesadzamy raz na ok 2 lata. Po pierwsze zapobiegnie to przerastaniu systemu korzeniowego na zewnątrz. Po drugi użyta glinka akadama, ma prawo po tym czasie rozsypywać się tracąc właściwości rozluźniające ziemię.
Japońskie sztuki ogrodnicze uczą pokory, cierpliwości i dokładności. Polecam każdemu, komu brakuje kontaktu z naturą lub kto chce rozwijać swoje umiejętności.