Kto będzie reprezentował Polskę w konkursie o Europejską Nagrodę Green Cities 2023? Przedstawiamy naszego kandydata!

Europejska Nagroda Green Cities jest ważnym narzędziem promocji i inspiracją dla innych miast w Europie, które dążą do tworzenia bardziej przyjaznych dla środowiska i ludzi przestrzeni miejskich. Promocja realizacji zgłoszonych do konkursu to szansa na rozgłos dla miasta, projektanta i inwestora, ale także podkreślenie jak istotne są obecnie działania na rzecz ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Ponadto udział
w konkursie udowodnił też, że polskie inwestycje stoją na bardzo wysokim europejskim poziomie, czego dowodem jest osiągnięcie 2. miejsca przez Czyżyny Park z Krakowa
w zeszłorocznej edycji konkursu.

Czytaj więcej:

Nabór do III edycji konkursu o Europejską nagrodę Green Cities* wciąż otwarty!

Upalne letnie dni pokazują wszystkim jak ważna jest miejska zieleń. Ostatnie lata wiele miejskich władz zamieniało polskie miasta w betonowe pustynie. Tak też się stało w mieście w którym mieszkam, Kielcach. Piękne, zielone centrum zamieniono w kamienną pustynię. Przebywanie w centrum Kielc w letnie upały jest w tej chwili nie do zniesienia.

Całe szczęście, że ta tendencja uległa zmianie. Teraz miasta są ponownie zazieleniane, powstają nowe tereny zielone i parki. Parki to miejsca, w których można odpocząć w nie tylko w gorące letnie  dni. Można spacerować, usiąść na ławeczce lub na trawie, odsapnąć poczytać książkę i zebrać myśli. A przede wszystkim podziwiać piękno przyrody.

Właśnie w taki ekologiczny trend wpisuje się: Międzynarodowy Konkurs na najbardziej Zielone Miasto Europy.

Czytaj więcej:

Rośliny wspólne?

Rośliny wspólne. Czy mamy szanse w dzisiejszym świecie wrosnąć w to po uszy ? 

Wychowałem się i dorastałem w bloku w dzielnicy przemysłowej na przedmieściach Lublina . Blok, w którym mieszkałem wspólnie z moimi rodzicami, bratem i siostrą miał trochę podwórka i zielonego w pobliżu. Wokół rosły 30 m topole i wierzby.  O przestrzeń wspólną w bloku robotniczym dbali mieszkańcy, ale o roślinach na ścianach czy klatce  schodowej nikt nie myślał. Przestrzeń wspólna nie istniała. Inaczej za to było w bloku moich dziadków w centrum miasta. Na ostatnim, 4 pietrze w bloku bez windy, mijałem półpiętro pełne kwiatów. Wszystko zgrabnie ustawione. Wtedy się na tym nie znałem, ale zapamiętałem ten obraz jako: zgrabna kompozycyjna całość.  Stały tam  na różnych wysokościach ficusy, yukka, oraz małe egzemplarze zielistki i sanseverii. Na samym szczycie mieszkały dwie rodziny. Po prawej stronie mieszkanie moich dziadków  a po lewej  stronie  mieszkanie innych lokatorów . Po 21 latach jak zdawałem na studia ogrodnicze, okazało się, że za przestrzeń wspólną na ostatnim pietrze odpowiadał człowiek, który wykładał rośliny ozdobne na moim kierunku oraz zarządzał instytutem roślin ozdobnych –  sam prof. dr hab. Jerzy Hetman. 

Czytaj więcej: