Warszawski wianek na Wiśle 2025 – florystyczne giga przedsięwzięcie 

Warszawski wianek na Wiśle – florystyczne giga przedsięwzięcie 

Anna Kurnik-Artico – studio florystyczne 

 Wianki 2025

Tegoroczne Wianki nad Wisłą były dla naszego studia florystycznego wyjątkowym przeżyciem – miałyśmy zaszczyt stworzyć coś, co do tej pory istniało tylko w naszych marzeniach: ogromny  4 metrowy wianek z żywych kwiatów, który unosił się na falach Wisły!

🌼 Kwiaty i słońce 

Od samego początku wiedzialiśmy, że to będzie projekt inny niż wszystkie Powierzchnia całkowita do oplecenia to prostokąt 12metrów na  6 metrów szerokości !! . Upał dawał się we znaki, a każda minuta spędzona przy konstrukcji wymagała nie tylko precyzji, ale też dbałości o nawodnienie – nie tylko nas samych, ale przede wszystkim delikatnych kwiatów ,które układaliśmy stosując technikę stopniowania.
Samo stworzenie przestrzennej aranżacji z ;;,tysiąca ciętych kwiatów i zieleni  która utrzyma się na wodzie było gigantycznym wyzwaniem! A do tego takiej ,która  będzie wystarczająco lekka oraz efektowna, okazało się niemal inżynieryjnym zadaniem. Każdy element musiał być idealnie wyważony .No i musieliśmy pamiętać .o tym ,że wianek będzie przenoszony przez 10ciu mężczyzn. 

 
 🤝 Wspólne plecenie – magia spotkań

 

Najpiękniejszym aspektem całego przedsięwzięcia było to, że nie tworzyłyśmy tego wianka sami. W trakcie wydarzenia do naszego stanowiska podchodzili odwiedzający – dzieci, rodzice, seniorzy, turyści i mieszkańcy Warszawy – i dokładali swoje kwiaty.

Taki był zamysł Organizatorów! –Stołeczna Estrada

A Wy  uśmiechem, z zaciekawieniem, czasem z pytaniami o technikę, czasem z własnymi wspomnieniami wianków z dzieciństwa braliście w tym udział.

To właśnie dzięki Wam ten wianek był tak wyjątkowy. Każdy kwiat dodany z sercem sprawił, że stał się on symbolem wspólnoty, radości i letniego święta.

 

 

 

💛 Efekt? SPEKTAKULARNY!

Choć zmęczenie było ogromne, emocje, które towarzyszyły nam, gdy wianek popłynął po Wiśle, były bezcenne. Tego widoku nie da się zapomnieć: słońce odbijające się w tafli rzeki, setki aparatów i telefonów unoszących się w górze , a pośrodku Wisły  – nasz wianek.
To był moment, w którym natura, florystyka w tym przypadku czerpiąca z tradycji i ludzie połączyli się w jedno. Kwiaty, które pojawiły się wianku – to nasze polskie; słonecznik, piwonie, ostróżki od lokalnego ogrodnika, złocienie, gipsówka, trawy znad jezior i rzek oraz pól, a także susze, czy owoce klonów.

Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami, zatrzymali się choć na chwilę, dodali kwiat, uśmiech czy dobre słowo. To święto było nasze – wspólne.