„Wieniec, słoma i choinka – historia dekoracji bożonarodzeniowych”

Anna Grabkowska-Pikor 

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, pełen ciepła, radości i wspólnego świętowania. Jednym z podstawowych elementów, które potrafią wprowadzić do wnętrza naszych domów świąteczną atmosferę są dekoracje roślinne, jakże charakterystyczne dla tego okresu. Obecnie trudno wyobrazić sobie Święta bez pachnącej lasem choinki, ciepła zapalonych świec w stroiku bożonarodzeniowym zdobiącym stół wigilijny, czy witającego gości zawieszonego na drzwiach wieńca.  W niniejszym artykule postaram się przyjrzeć najpopularniejszym kompozycją bożonarodzeniowym oraz przybliżyć ich genezę.

Kompozycje bożonarodzeniowe są stare tak samo jak samo święto. Gdy w IV wieku rozpoczęto obchody Bożego Narodzenia, od razu powiązano je z dekoracjami roślinnymi. Chrześcijanie organicznie przejęli ten zwyczaj od starożytnych Rzymian. Pierwsze kompozycje roślinne związane były więc z powszechną antyczną tradycją ozdabiania drzwi, bram czy murów, przy pomocy wieńców oraz girland wykonanych z liści lauru, podczas ważnych uroczystości państwowych czy religijnych. Wraz z rozwojem i ekspansją chrześcijaństwa na nowe tereny, zwyczaj ten pozostał i dostosowywał się do naturalnych warunków klimatycznych i roślinnych. Stąd też w okresie zimowym naturalnym jest, że w Europie Środkowej wykorzystywano gałązki jodły, sosny czy świerku. Ciekawostką jest jednak fakt, że nie wszystkim zwierzchnikom Kościoła zwyczaj ten się podobał. Na przestrzeni wieków takie roślinne dekoracje były wielokrotnie krytykowane za zbyt duże  nawiązanie do wierzeń pogańskich, w których to wiecznie zielone gałęzie miały znaczenie magiczne i ochronne, oraz odwracanie uwagi od najważniejszych, duchowych aspektów Świąt Bożego Narodzenia.

W przypadku wianków czy girland możemy więc doszukiwać się ich pogańskich korzeni, jednak co do najbardziej rozpoznawalnej dekoracji bożonarodzeniowej – choinki – możemy mieć pewność o jej chrześcijańskich korzeniach.  Uważa się, że początków drzewka Chrystusa, jak inaczej nazywano choinkę, należy doszukiwać się w średniowiecznej tradycji misteriów, tzw. Paradiesspiel, które wystawiano przed kościołami. W tym okresie powiązano obchody Bożego Narodzenia z historią pierwszych ludzi, którzy zjedli zakazany owoc z rajskiego drzewa i zostali wypędzeni z Edenu – stąd też 24. grudnia obchodzimy imieniny Adama i Ewy.  Odgrywane misteria miały przybliżyć wiernym tę historię, a jednym z kluczowych elementów scenografii było drzewo iglaste udekorowane jabłkami, symbolizującymi zakazany owoc oraz opłatkami, symbolizującymi ofiarę Jezusa oraz uzyskane dzięki temu odkupienie. W XV wieku zwyczaj odgrywania tej historii zanikł, jednak choinki zaczęto umieszczać w kościołach i domach.  Jako najstarszy zapis potwierdzający wykorzystanie drzew iglastych do dekoracji na Boże Narodzenie traktuje się wpis z 1492 roku w księdze rachunków katedry w Strasburgu brzmiący: „kupiono dziewięć jodeł w dziewięciu parafiach, by powitać nowy rok, i za to dano 2[szylingi]”. Kolejne udokumentowane przekazy o choinkach pochodzą z zapisów gildii w Bremie z 1570 roku oraz z Bazylei z 1597 roku, co pokazuje, że już w XVI wieku zwyczaj ten  rozpowszechnił się również w cechach i stowarzyszeniach a także obiektach miejskich.  Z czasem tradycja dekorowania iglastego drzewka rozpowszechniła się na inne kraje, a także kontynenty.  

XIX wiek dla choinki był przełomowy. Po pierwsze koniec stulecia był okresem przejścia do dużych rozmiarów. Choinkę  zaczęto stawiać na podłodze, do tej pory była raczej niewielkim drzewkiem lub czubkiem dużego, który sytuowano na stole. Po drugie rozwój technologii sprawił, że zmieniły się wykorzystywane dekoracje. Początkowo na choince zapalano świece woskowe lub parafinowe. Miały one symbolizować Jezusa Chrystusa, który jest światłością, a także stanowić najokazalszą ozdobę świąteczną. Wynalezienie elektryczności spowodowało, że z czasem świece zostały zastąpione przez żaróweczki. Wiek XIX to również rozwój obróbki szkła, tektury oraz blachy, co również przyczyniło się do powstania nowych ozdób świątecznych. Bardzo popularne stały się lamety, czyli długie metalowe, błyszczące pasy zwane włosami anielskimi, które można spotkać również obecnie, ale produkowane są już z tworzyw sztucznych.  Największą zmianę przyniosła jednak nowa metoda obróbki szkła, która pozwoliła zyskać bardzo delikatne kule. Pierwsze bombki, jak przyjęło się mówić na nie w Polsce, powstały w 1848 roku w hucie szkła w Lausch. Fabryka ta  była bardzo długo ich jedynym  producentem, z czasem zaczęły jednak powstawać nowe ośrodki produkcji bombek, również w Polsce.

Od końca XIX wieku choinki stały się nieodzownym elementem obchodów Bożego Narodzenia, który zrobi kościoły i domy, ale również budynki i place publiczne. Do najbardziej rozpoznawalnych drzewek należą choinki na placu przed Rockefeller Center w Nowym Jorku, na Trafalgar Square w Londynie czy placu Świętego Piotra w Watykanie. 

Mimo popularności choinki, nie zanikły inne dekoracje, a nawet wytworzyły się nowe. Najlepszym przykładem jest wieniec adwentowy powstały w 1839 roku. Ewangelicki teologii i pedagog Johann Heinrich Wichern prowadził w Hamburgu przytułek dla sierot. Chcąc nauczyć ich właściwego oczekiwania na Boże Narodzenie, stworzył wieniec upleciony z igliwia. Przymocował do niego tyle świeczek, ile pozostało do Wigilii, przy czym cztery większe oznaczały niedziele. Każdego dnia podopieczni wraz z nauczycielem gromadzili się przy wieńcu na wspólnej modlitwie oraz zapalali jedną świeczkę, odliczając w ten sposób czas, jaki pozostał do Bożego Narodzenia. Zwyczaj ten został przeniesiony do innych niemieckich miast, a z czasem stał się tradycyjnym elementem rozważań adwentowych.

 

                W Niemczech znany był też zwyczaj wykonywania piramidalnego lichtarza, który dekorowano roślinami oraz świecami. Z czasem konstrukcja rozwijała się – dodawano do niej piętra, na których umieszczana słodycze oraz gwiazdki, dół zaś zdobiły figurki bożonarodzeniowe przedstawiające świętą rodzinę, pastuszków, trzech króli oraz zwierzęta.

                Zwyczaje polskie

Jednym z najstarszych zwyczajów jest kładzenie siana na stole lub rozścielanie słomy na podłodze, a nawet stawianie całych snopów  w kątach izby. Dotyczyło to zarówno domów chłopskich jak i dworów szlacheckich. W ten sposób upamiętniano fakt, iż Jezus Chrystus narodził się w stajni i został położony w żłobie, ale równocześnie miał być to symbol i zwiastun przyszłorocznego urodzaju. Kiedyś słoma służyła również do zabawy dla panien i chłopców. Wyciągali oni źdźbło spod obrusa lub kłos ze snopu a ich wygląd miał być wróżbą dla przyszłego małżeństwa. Ponadto słoma używana podczas wigilijnej wieczerzy nie mogła zostać wyrzucona. Dawano ją do spożycia zwierzętom gospodarski, by uchronić je od chorób lub obwiązywano nią drzewa owocowe, aby zapewnić sobie obfite plony.

Charakterystyczną dekoracją okresu Bożego Narodzenia  jest wieszanie nad stołem wigilijnym czubka drzewa iglastego lub wyplatanej ze słomy konstrukcji. W zależności od regionu ozdoba ta nosi różne nazwy – sad, drzewo Chrystusa, drzewko bożonarodzeniowe, krzak, wiecha, podłaźnik lub podłaźniczka.  Zazwyczaj występowała we wszystkich domach, jednak uzależnione jest to mocno od regionu Polski; w niektórych nie znano tej dekoracji, a w innych wykorzystywano ja tylko w domach, w których były panny, gotowe wyjść za mąż.  Podłaźniczka była bogato zdobiona. By ją ubrać, wykorzystywano jabłka, orzechy, suszone owoce, pierniki, ale przede wszystkim „światy” czyi dekoracje wykonywane głównie ze sklejonych ze sobą opłatków, ale także kolorowych papierów. W literaturze można znaleźć dokładne instrukcje i opisy, jak wykonać takie ozdoby.

W naszych domach znane są również zwyczaje  dzielenia się opłatkiem oraz szykowania dodatkowego miejsca przy stole. Łamanie się opłatkiem jest tradycją sięgającą czasów pierwszych chrześcijan i było symbolem wspólnoty. Z czasem chleb przynoszono na msze wigilijne by tam go błogosławić i móc podzielić się  nim z najbliższymi. Współcześnie zwyczaj ten oznacza chęć bycia z rodziną, bycia „dobrym jak chleb”, ale równocześnie jest życzeniem, by tego chleba nigdy nam nie zabrakło. Puste miejsce przy stole wigilijnym, mające czekać na „zbłąkanego wędrowca”,  często tłumaczy się jako nawiązanie do wydarzeń w Betlejem, kiedy to nigdzie nie było wolnego miejsca, dla mającego narodzić się Jezusa.

Wyżej wymienione zwyczaje występują w Polsce, ale znane są również na terenie innych krajów Europy Środkowej. Część badaczy sugeruje więc, że nie mają one korzeni chrześcijańskich, a stanowią jedynie zapożyczenie i wykorzystanie pogańskich zwyczajów ludów słowiańskich.  Uważają, że uroczyste obchodny Bożego Narodzenia to pozostałość po świętowanych w tym czasie Szczodrych Godach, podczas których ucztowano, wspominano zmarłych, a także próbowano zapewnić sobie pomyślność i urodzaj na przyszły rok. Według podań podczas wieczerzy spożywanej w nocy z 21 na 22 grudnia jedzono 12 potraw symbolizujących 12 miesięcy, dzielono się chlebem, a nawet pozostawiano wolne miejsce przy stole dla dusz zmarłych członków rodziny. Co więcej poganie mieli swój odpowiednik choinki – udekorowany  jabłkami, orzechami i słodkościami snop słomy zwany diduchem.

Choinka w Polsce

W Polsce pierwsza wzmianka o choinkach pochodzi z 1611 roku, jednak prawdopodobnie nie są one związane z samym Bożym Narodzeniem. W tym czasie na zamek w Brzegu na Śląsku przyjechała po ślubie księżna Dorota Sybilla, która pochodziła z Berlina, więc doskonale znała tę tradycję. Traktuje się, że była to jedynie dekoracja, mającą uświetnić jej przybycie oraz weselne przyjęcie. Następnie choinka zawitała do Gdańska. Już w 1698 roku opisał ją w swoim wierszu „Święte drzewo Chrystusa” Filiborn, jako drzewo sprawiedliwości i kwiat zbawienia, co zdecydowanie wyprzedziło jej pojawienie się w pozostałych częściach kraju.  Zwyczaj ten zaczął upowszechniać się w XIX wieku, z kronik z 1830 roku pochodzi zapis o stawianiu w domu w wigilię Bożego Narodzenia „sosenki”, którą dekorowano orzechami, cukierkami, jabłkami a także świeczkami i kolorowymi wstęgami.

                Początek XX wieku nie był jednak łaskawy dla choinek w Polsce. Pojawiły się liczne głosy krytyki dla tego zwyczaju jako przyjętego od Niemiec, z którymi nastąpiło znaczne ochłodzenie stosunków. Ponadto ubolewano nad zanikaniem rodzimych tradycji, związanych zwłaszcza z celebracją żłóbka i stajenki, jako miejsca narodzin Jezusa. Mimo tego tradycja ubierania iglastego drzewka była już bardzo mocno zakorzeniła w kulturze, przez co nie udało się z niej zrezygnować. Pojawiły się więc głosy, mówiące o tym, że skoro zwyczaj ten pozostaje w Polsce, powinien być jak najbardziej polski. Powstały nawet dokładne instrukcje, tłumaczące jak i w co ubierać choinki, z czego wykonywać ozdoby i jakich unikać. Bojkotowano oczywiście zagraniczne dekoracje, zwłaszcza te pochodzące z Niemiec. Zwracano również szczególną uwagę na szopkę, którą należało umieścić w dolnej części choinki między jej gałązkami. Pomimo tych starań rodzime tradycje ustępowały miejsca nowoczesnym dekoracjom oraz ozdobom, tracąc na znaczeniu lub znikając z powszechnego wykorzystywania.

                Historia dekoracji bożonarodzeniowych ukazuje, jak zmieniały się one na przestrzeni lat. Jednak pomimo ewolucji materiałów i form, wykorzystywanych do ich tworzenia, magia Bożego Narodzenia pozostaje nadal żywa. Świąteczne ozdoby stają się więc mostem między przeszłością a teraźniejszością, tworząc niezapomnianą atmosferę, która jednoczy ludzi na całym świecie podczas tego wyjątkowego czasu.

 

 Autorką  artykułu  jest: mgr inż. arch. kraj. Anna Grabkowska-Pikor