Żyjemy coraz dłużej, świat dookoła nas przyspiesza, a my albo będziemy za zmianami podążać, albo wyginiemy. Sens teorii ewolucyjnej ma zastosowania w każdej dziedzinie naszego życia, również w edukacji czy florystyce.
Przemijający tydzień wzbogacił świat florystyczny w nowych mistrzów florystycznych, którzy półtoraroczną edukację kwiatową spięli w pracach dyplomowych na Zamku Niemodlin w województwie opolskim ze szkoły florystycznej Kwitnące Horyzonty. Dziwięciu mistrzów florystycznych, podążyło za jedną z kompetencji kluczowych zmieniającego się świata, a mianowicie kształceniem się i podnoszeniem kwalifikacji.
W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, czy warto inwestować czas, niemałe pieniądze w nieustanne dokształcanie? Czy osoba pracująca kilkadziesiąt lat w branży, może się jeszcze czegoś nowego nauczyć? To oczywiście pytanie retoryczne.
Wiele jest powodów dlaczego: samorozwój, samorealizacja, prestiż.
Jeżeli masz rozterki nasz Czytelniku, czy rozpocząć kształcenie na różnych poziomach edukacji florystycznej np. na poziomie florysty, czy na poziomie klasy mistrzowskiej lub w postaci warsztatów, pomogę odpowiedzieć z czystym sumieniem – naprawdę warto!
Poniżej przedstawiam efekt pracy tych, którzy podjęli wyzwanie i z pewnością potwierdzą moje słowa – WARTO!!!
Zobaczcie prace w pięciu kategoriach:
?Bukiet
?Obiekt/ duża forma przestrzenna
Prace wykonali już mistrzowie florystyki.
Anna Bloch – Wrocław
Anna Bednarska – Sosnowiec
Katarzyna Dobry – Pszczyna
Katarzyna Kowalska – Tarnowskie Góry
Edyta Korzeniewska -Olesno
Klaudia Papierzańska – Strzelin
Renata Tabiś – Nowy Targ
Olga Ziental – Gdańsk
Monika Klocek– Żagań