Czerwiec to miesiąc bujnego wzrostu roślin, choć mnie kojarzy się przepięknymi kwiatami piwonii. Przed oczyma, zawsze będę widział ogromne ilości płatków piwonii sypanych przez dziewczynki przed monstrancją w procesjach Bożego Ciała.
Niniejszy artykuł, a raczej wywiad, będzie o człowieku o ogromnej pasji i wiedzy. Pasji do roślin, jednak przede wszystkim do jednej z ogromnej liczby w królestwie roślin, a mianowicie do piwonii. O tej roślinie opowie nam Rafał Gorzolka – pasjonat, hodowca i właściciel ogromnej kolekcji tej właśnie rośliny.
Rafale, opowiedz naszym czytelnikom skąd takie zamiłowanie do roślin oraz gdzie na Twojej linii czasu rozpoczęła się ta przygoda?
Kontakt z roślinami miał początek już od wczesnych lat mojego dzieciństwa. Mój ojciec uprawiał rośliny, a ja mu towarzyszyłem, obserwowałem i zdobywałem doświadczenie oraz wiedzę na ich temat. W moim przypadku powiedzenie – czym skorupka za młodu nasiąknie … ma pełne uzasadnienie.
Czy od samego początku obiektem uprawowej pasji były piwonie?
Nie, pierwsze były kosaćce (Iris sp.), później były dalie, liliowce i wiele innych rodzajów, jednak trudności towarzyszące tym roślinom w uprawie, a mianowicie: choroby grzybowe, wszechobecne, zjadające prawie wszystkie rośliny gryzonie, trochę mnie zniechęciły. Cały mój wysiłek oraz pieniądze szły na marne. Przysłowiowym gwoździem do trumny była powódź w 2010 r. Od tamtego czasu uprawiam piwonie.
Czy to oznacza, że piwonie są bezproblemowe w uprawie?
Jak każda roślina ma swoje wymagania, jednak bazując na wspomnianych przeze mnie warunkach środowiskowych w miejscu uprawy, główny problem, czyli nornice w przypadku piwonii nie istnieje.
Skoro poruszyłeś już temat uprawy, to może zdradzisz naszym czytelnikom, co powinni robić, aby odnieść tak jak Ty sukces w uprawie piwonii.
Zacznę od źródła pozyskiwania roślin, ponieważ jest to jeden z najważniejszych czynników. Nie dajmy się zwieść pięknym zdjęciom konkretnych odmian piwonii, podretuszowanych w Photoshopie, a i cena potrafi być bardzo zachęcająca. Tak jest niestety na wielu portalach i platformach sprzedażowych w Polsce, jednak to źródło niepewne. Nie mamy pewności, że to co widzimy na ekranie jest tym, co otrzymamy w przesyłce. Na początku mojej przygody kolekcjonowania piwonii, do dziś wiele z nich zakupiony we wspomniany przeze mnie sposób jest oznaczona jak NN – nieznana. Wybierajmy sprawdzonych sprzedawców, oferujących zdrowe, odpowiedniej jakości sadzonki.
Po drugie – sadzenie i uprawa. Sadzonki z tzw. oczkami, sadzimy nie głębiej niż 3-5 cm. pod powierzchnią ziemi, jeżeli korzenie są za długie możemy je skrócić. Najlepszym terminem sadzenia jest okres od 20VII do 20 IX. Stanowisko powinno być słoneczne, gleba zbita, ciężka oraz zasobna w składniki pokarmowe jednak nie podmokła. Lubią przestrzeń wokół siebie, więc nie sadźmy ich gęsto, najlepiej co 80 cm. Daje to możliwość odpowiedniego wyeksponowania walorów poszczególnych odmian. Dobrze sprawdza się przy ich uprawie stare ogrodnicze powiedzenie – głowa w słońcu, nogi w cieniu. Piwonia jest rośliną długowieczną, rzadko atakowaną przez szkodniki. Dzielnie znosi wiosenne przymrozki – nawet do -7°C.
Dzięki za podzielenie się wiedzą. Skoro wiele zależy od źródła pozyskiwania materiału roślinnego, to, gdzie mamy je pozyskiwać?
Sprawdzone szkółki, od pasjonatów i kolekcjonerów takich jak ja, w kraju i za granicą. Na przykład za naszą wschodnią granicą (Ukraina, Rosja, Łotwa) piwonie cieszą się ogromną popularnością i tworzy się tam dużą ilość nowych odmian. Wiele piwonii z mojej kolekcji pochodzi od producentów niderlandzkich.
A jak to wygląda cenowo, są wśród piwonii przysłowiowe Rolls Royce?
Na cenę sadzonki wpływa wiele czynników, choćby drogie są najnowsze odmiany powstałe z mieszania międzygatunkowego. Przykładem są piwonie ITOH, które są u nas jeszcze mało znane i rzadko spotykane. Ich nazwa pochodzi od nazwiska Japończyka dr Toichi Itoh, który pierwszy dokonał krzyżówki piwonii bylinowej z drzewiastą. Kwoty zaczynają się od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy za jedną sadzonkę piwonii. W zeszłym roku jako stały nabywca, zostałem zaproszony (jako 1 z 10) do licytacji nowych odmian piwonii z serii Roma, które pojawią się w sprzedaży za kilka lat. Po tygodniu licytowania, kiedy cena poszczególnej odmiany przekroczyła 1000 euro spasowałem. Moim najdroższym zakupem jak do tej pory była Paeonia ‘Sunny Boy’ za 3 tys. zł.
Z tego, co mówisz, poświęcając i realizując się w życiowej pasji można stracić majątek.
Po pewnym czasie, już nie zwraca się uwagi (niedecydujący aspekt zakupów) na cenę a liczy się chęć posiadania nowej rośliny do kolekcji.
Rafale, ile odmian liczy Twoja kolekcja?
W moim spisie, ostania cyfra zatrzymała się na 307 odmianach, ale wiele z nich to rośliny nieoznaczone, jak wspomniałem błędy zakupów przez Internet.
Jak na kolekcjonera przystało, prowadzisz pełną dokumentację swojej kolekcji, wiem, że jesienią sprzedajesz sadzonki piwonii a w okresie jej kwitnienia uprawiasz również piwonie na kwiat cięty. Piwonie są uwielbiane przez florystów oraz przyszłe panny młode. Które odmiany polecasz w szczególności na kwiat cięty?
Faktycznie wiele odmian jest predysponowana na kwiat cięty, ja polecam i uprawiam np.:
– Paeonia ‘Red Charm’ – czerwona pełna
– Paeonia ‘Duchess Demeanor’ – biała
– Paeonia ‘Sarah Bernhardt’ – jasnoróżowa pełna
– Paeonia ‘Karl Rosenfield’ – czerwona
– Paeonia ‘Gardenia’ – kość słoniowa/biała
– Paeonia ‘Bartzella’ – żółta
– Paeonia ‘Lemon Chiffon’ – żółta
– Paeonia ‘Coral Charm’ i ‘Coral Sunset’ – różowa
Dziękuję w imieniu czytelników za rozmowę i oprowadzenie po piwoniowym królestwie Paeony World. Życzę dalszych sukcesów, nieustannego powiększania kolekcji, samych zadowolonych klientów i przede wszystkim zainicjowania powstania stowarzyszenia miłośników piwonii w Polsce. Zachęcam wszystkich czytelników do samodzielnego odwiedzenia Paeony World już za rok. Do zobaczenia.
Rozmowę przeprowadził Rafał Kawałko