Arboretum w Wojsławicach, każdemu miłośnikowi roślin, nie muszę chyba szerzej przedstawiać. Niemal każdego roku od lat 90 XX wieku, odwiedzam to magiczne miejsce w maju podczas rodomanii (kwitnięcia różaneczników) za każdym razem odkrywając to miejsce na nowo. W tym roku postanowiłem odwiedzić to miejsce w nietypowym dla mnie czasie, a mianowicie w lipcu. Czemu zmiana?
Od wielu osób słyszałem opowieści, że w okresie kwitnienia liliowców (Hemerocallis sp.), arboretum wygląda równie wspaniale, jak w okresie kwitnienia różaneczników i azalii. Oprócz tego kolekcja liliowców w Arboretum Wojsławice jest największą i najlepiej prowadzoną kolekcją tej grupy roślin w Polsce oraz jedną z największych w Europie. Wśród imponujących wojsławickich zbiorów dominują odmiany mieszańcowe (ponad 3,5 tys.), których ogólna liczba na świecie przekracza 70 tysięcy. Co roku rejestruje się setki nowych odmian, kwitnących wszelkimi barwami oprócz niebieskiej. Są to bardzo niezawodne, długowieczne i łatwe w uprawie byliny, od dawna popularne także w naszych ogrodach. W 2011 roku ta wzorcowa kolekcja została pozytywnie zweryfikowana przez komisję powołaną przez Polskie Towarzystwo Ogrodów Botanicznych i uzyskała status Kolekcji Narodowej. Lepszej rekomendacji mi nie było potrzeba. Po raz pierwszy widziałem kolorową autostradę liliowców do nieba. Kto był, to wie o czym mówię, zresztą odnajdziecie analogię tej nazwy na niektórych zdjęciach zamieszczonych w galerii i na zdjęciu tytułowym.
Liliowce to rośliny idealne dla każdego, kto ma niewiele czasu na pracę w ogrodzie. Jest bardzo łatwa w uprawie, długowieczna, niewybredna, o małych wymaganiach, odporna na choroby i szkodniki. Może przez wiele lat rosnąć w jednym miejscu. Mogą rosnąć w prawie każdej glebie choć w lepszej glebie lepiej kwitną. Dobrze rosną w miejscach wilgotnych ale w suchych też dają sobie radę. Niestety nie nadają się na kwiaty cięte bo po ścięciu zamykają kwiaty. Najwcześniejsze odmiany kwitną już w maju a najpóźniejsze do września włącznie. Poszczególne kwiaty kwitną najczęściej tylko jeden dzień ale ponieważ stale otwierają się nowe pąki, roślina jest długo ukwiecona i efektowna. W czym tkwi ich sukces? Otoż mają specjalne przystosowania anatomiczne, umożliwiające im przeprowadzenie fotosyntezy typu C4, choć brzmi podobnie jak materiał wybuchowy zwany semtexem, nie ma z nim nic wspólnego. Rośliny typu C4 występują w klimacie gorącym, gdzie energia słoneczna nie jest czynnikiem limitującym, a mechanizm koncentracji CO2 umożliwia sprawną asymilację przy przymkniętych aparatach szparkowych i szybki wzrost przy niewielkim zapotrzebowaniu na wodę, oto wyjaśnienie.
9 lipca 2023 roku na terenie arboretum, odbyła się kolejna Hereromania. W tym dniu można było spotkać ludzi z całej Europy, pasjonatów i hodowców tych roślin, którzy liczyć mogli na wykłady, pokazy i warsztaty florystyczne przygotowane przez Jolantę Supel oraz oprowadzanie po parku z przewodnikem. W tym dniu podziawiać można było nową odmainę liliowców 'Daisy von Pless’ nazwaną na cześć 150 urodzin Marii Teresy Oliwii Hochberg von Pless.
Oczywiście Arboretum to nie tylko różaneczniki i liliowce. Na podstawie prowadzonej od 1991 r. komputerowej bazy danych wiemy, że wojsławicka kolekcja roślin obejmuje 14 010 różnych gatunków, odmian botanicznych i uprawnych i stale siępowiększa. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, a ze względu na obszar 62 ha jest to miejsce na wycieczkę conajmniej jednoniową.
Na zakończenie napiszę o jeszcze jednej atrakcji, która przywołała wspomnienia z dzieciństwa. Otóż w Arboretum Wojsławice znajduje się sad czereśniowy z licznymi odmianami tych owoców, które można zrywać i jeść. Były przepyszne, a ja przypomniałem sobie jak to jest wspinać się po drzewie, choć organizatorzy zapewniają również drabiny z informacją, że ich używanie odbywa wyłącznie na własną odpowiedzialność.