Nadajemy z Przylądka Dobrej Nadziei

Dziś nadajemy z Przylądka Dobrej Nadziei

Badania naukowe dowodzą, że otaczanie się jasnymi i wesołymi kolorami, pozytywnie wpływa na naszą psychikę. Pomyślcie co się stanie z naszym samopoczuciem, gdy dołączymy do tego kwiaty? Istna bomba pozytywnych wibracji!
A co zrobić jeśli do szczęścia nie wystarczą nam tradycyjne kwiaty cięte? Proste, postawmy na pelargonie! To cała moc pozytywnej energii, kwitnąca bez końca.


Do domu polecamy pelargonię angielską, która z racji swojej delikatności, sprawdzi się właśnie w zacisznych wnętrzach. I co najważniejsze nie musicie czekać z jej sadzeniem jak ustaną przymrozki.

Swoim uczniom zawsze powtarzam, aby pamiętali, że na kompozycję składa się w takim samym stopniu część kwiatowa jak i naczynie, w którym ją eksponujemy. W zastosowaniu pelargonii do dekoracji wnętrz, daje to ogrom możliwości. Dzięki dopasowaniu odpowiedniego naczynia, pięknie wyeksponujemy ją zarówno we wnętrzu loftowym, nowojorskim, skandynawskim, a nawet wiktoriańskim.

Bez względu jakie naczynie wybierzemy, pamiętajmy o kilku ważnych zasadach dotyczących jej pielęgnacji:
-pelargonia angielska bardzo nie lubi przeciągów i reaguje na nie intensywniej niż większość roślin doniczkowych. Ten wysoki poziom wrażliwości zdecydował o tym, że najlepsze efekty uprawy, uzyskamy w zamkniętych, zacisznych pomieszczeniach.  Dlatego,  gdy przyjdzie słoneczny i ciepły, ale wietrzny dzień, nie stawiajmy jej przy otwartym oknie.

– ta afrykańska piękność potrzebuje dużo światła słonecznego. Wybierając dla niej stanowisko, weźmy pod uwagę jej pochodzenie i zapewnijmy jej dostęp do promieni słońca. Ma to oczywiście bezpośredni związek z przeprowadzaną fotosyntezą, która uzależniona jest od energii słonecznej. Jak większość roślin z kontynentu afrykańskiego,  przeprowadzających fotosyntezę CAM (produkuje tlen nocą1) świetnie nada się także do naszych sypialni. Dotlenienie to zdrowy sen, czyli kolejny plus dla tej fantastycznej rośliny.

-aby obficie kwitła, zapewnijmy jej odpowiednie nawozy. Warto zwrócić uwagę na ich skład. Aby zapewnić dużą ilość kwiatów, wyszukujemy takich, które w składzie mają obniżoną zawartość azotu względem fosforu i potasu. Sypiąc mineralny nawóz azotowy, czy podlewając nawozem z pokrzywy i żywokostu, dodamy jej masy. Pięknie nam się rozkrzewi i urośnie, o tym zabiegu także nie zapominajmy.

-usuwamy przekwitłe kwiaty. Powstanie kwiatów, to sygnał, który roślina przesyła, w celu chęci wydania kolejnego pokolenia. Po zawiązaniu owoców, przejdzie w stan spoczynku, ograniczając znacząco kwitnienie. Stąd zabieg ten przeprowadzamy zawsze kiedy zależy nam na pięknie i długo kwitnących roślinach.

-umiarkowane podlewanie, czyli możemy pozwolić na to aby ziemia delikatnie obsuszyła się w doniczce. ALE pamiętajmy, że ten typ pelargonii, jako mniej odporny na suszę w stosunku do pozostałych, gorzej zniesie niedobory wody. Jak często podlewać? To zależy o poziomu wilgotności powietrza i temperaturze pomieszczenia. Polecam zawsze sprawdzać stan ziemi ręką. Gdy zaczyna się obsypywać z ręki, czas podlać nasze piękności.

-sadząc, zachowajmy odstęp ok 20 cm (wielkość piłki do piłki ręcznej). Dzięki temu zapewnimy roślinom odpowiednią ilość wody, składników pokarmowych i światła. Pamiętajmy także o drenażu i doniczce z odpływem.

-choroby i szkodniki. Szczęśliwie, pelargonia jest mniej podatna na patogeny, ale warto zwrócić uwagę na to co kryje się w gąszczu liści, gdy podejrzanie często opadają, żółkną, podlegają deformacjom, a roślina mimo innych zabiegów ogranicza kwitnienie.

To co, teraz pozostaje już tylko złapać za telefon i wykręcić numer najbliższej, działającej z dowozem kwiaciarni czy centrum ogrodniczego.  Pamiętajcie, że cały czas pracuje sporo z nich, które chętnie dostarczą Wam do domu, pelargonie oraz  ziemię, nawozy czy doniczki.  Znajdziecie je TU  

 

 

 

 

 

 

 

Materiał powstał we współpracy z Pelargonium for Europe w ramach kampanii unijnej Europe in Bloom.

 

1. A PHYLOGENETIC VIEW OF LOW – LEVEL CAM IN PELARGONIUM (G ERANIACEAE ) 1 C YNTHIA S. J ONES , 2 Z OE G. C ARDON , AND A NDREW D. C ZAJA 3