Dawid Głodek przy pracy

„Od słowa do słowa potoczyła się rozmowa”- wywiad z Dawidem Głodkiem –florystą

Wywiad z Dawidem nie jest przypadkowy. Od pewnego czasu przyglądam się młodszym koleżankom i kolegom wchodzącym do branży. Dawid jest pierwszą z osób z którą przeprowadziłem taki wywiad. Spotkaliśmy się niedawno na Zamku Królewskim w Warszawie przy okazji Królewskiej Wystawy Kwiatów „Muzeum w zgodzie z naturą”. Dawid był jedną z osób pracujących w ekipie Małgorzaty Szwagiel w strefie ‘Róż – norodność’ za której przygotowanie było odpowiedzialne Kutno- Miasto Róż.

Michał Bursig, mistrz florystyki, redaktor portalu Floraplus.pl: Jak trafiłeś do naszego zawodu?

Dawid Głodek, florysta: Pracę jako florysta zacząłem 11 lat temu. Skąd się to wzięło? Sam nie potrafię na to odpowiedzieć, po prostu czułem, że chcę to robić.

Dawid, na pewno coś jednak spowodowało że wybrałeś ten zawód?

Co uwielbiam w zawodzie florysty? Przede wszystkim brak powtarzalności, ulotność i eteryczność. Florystykę postrzegam jako rzemiosło z nutką fantazji i wyobraźni. Moją mocną stroną są konstrukcje, uwielbiam je robić! Potrafią nadać zupełnie innego charakteru moim pracom. Uwielbiam tworzyć bukiety z dodatkiem polnych i ogrodowych kwiatów, dzięki temu nasi klienci są bardziej zachwyceni. Ponadto wspieram lokalnych ogrodników, którzy wkładają całe serce w produkcję roślin, często są to ekologiczne plantacje. Czym jest dla mnie sukces w mojej pracy? Sukcesem jest każdy zadowolony klient i to, że jestem rozpoznawalny wśród okolicznych mieszkańców. Traktują mnie jak fachowca, sam zawsze do tego dążyłem. Nigdy nie chciałem być postrzegany jako pan z kwiaciarni, który robi bukiety, bo nic w życiu mu nie wyszło. Jestem uczestnikiem wielu kursów i warsztatów, często spotkać można mnie na różnych wydarzeniach florystycznych. Od stycznia prowadzę mikro bloga na takich platformach jak Instagram i Facebook o nazwie ‘Dawid Głodek florist’. Na blogu inspiruję potencjalnych klientów. Sprawia mi to wiele radości, kiedy mogę się dzielić moją wiedzą z innymi.

Dla mnie florysta to nie zawód. To styl życia

Niedawno ukończyłeś szkolenie i zdałeś egzamin w Izbie Rzemieślniczej na stopień Florysty. Jak oceniasz system szkolenia zawodowego? Opowiedz osobie na początku drogi zawodowej jak do tego dojść?

Tak, skończyłem szkolenie przygotowujące do egzaminu czeladniczego w Izbie Rzemieślniczej. Przygotowywała mnie Jessi Ilona Szołtysek   mistrz florystyki i II vice mistrz Polski we florystyce. Jak oceniam system edukacji florystycznej w Polsce? Dla mnie jest bardzo zróżnicowany, są prywatne szkoły i kursy gdzie uczestnicy mają mnóstwo materiału roślinnego i technicznego na którym mogą pracować. Co za tym idzie? Uczestnicy takich zajęć nabywają dużo wiedzy praktycznej, a nie teoretycznej. W polskiej edukacji florystycznej najbardziej boli mnie to, iż w szkołach policealnych wykładowcami są osoby niekompetentne w dziedzinie florystyki. Podam przykład z mojego doświadczenia. Będąc na kursie dla zaawansowanych jednym z uczestników była pani która uczyła biologii w szkole, i chcąc sobie dorobić kilka groszy do swojego wynagrodzenia zrobiła dwa kursy florystyczne, podstawowy i zaawansowany. I po tych kursach zaczęła wykładać florystykę w szkole policealnej. Bardzo mnie to boli. Osobom, które chcą zacząć przygodę z florystyką mogę polecić wybranie kursu z mistrzem florystyki, gdzie kursant dostanie materiał roślinny z którym może pracować. Jak wiemy od patrzenia jeszcze nikt się nie nauczył florystyki.

Na Królewskiej Wystawie Kwiatów należysz do ekipy Małgosi Szwagiel. Jak inni młodzi floryści powinni szukać możliwości pracy przy takich projektach?

Zacznijmy od tego, iż asystowanie przy takich projektach nie jest dla każdego. Czemu? Dlatego iż często działamy pod presją czasu, pracujemy do późnych godzin nocnych. Jak wiemy wszyscy oczekują perfekcji w wykonaniu projektu. W jaki sposób szukać możliwości wzięcia udziału w takich projektach? Najczęściej twórcy projektów sami wybierają asystentów, są to uczestnicy warsztatów bądź osoby z polecenia i znajomi, z którymi nadajemy na tych samych falach. Moja rada dla początkujących florystów: rozwijacie się i edukujcie. Od patrzenia jeszcze nikt się nie nauczył florystyki, ani żadnego innego rzemiosła. Wyznaczacie sobie nowe cele w życiu i nie  osiadajcie na laurach, kroczcie przez życie z pokorą, a sukces macie gwarantowany.

Dziękuję za rozmowę.

 

Inni o Dawidzie Głodku:

Dawid Głodek przy pracy

Lena Stryjska
Smithers-Oasis Polska:

Młody, sympatyczny, chętny do pomocy florysta. Uwielbia wyzwania – chętnie testuje nowe produkty; szuka alternatywnych rozwiązań. Skromny, pracowity – cudownie kolorowy, ale i stonowany, gdy potrzeba!

Mirosław Drohomirecki
florysta, kwiaciarnia Daisy:

Z Dawidem poznaliśmy się podczas targów Gardenia w Poznaniu. Nasza znajomość rozwinęła się podczas kursu przygotowawczego do egzaminu w Izbie Rzemieślniczej. Dawid jest osobą ambitną i stawia na rozwój. Był jednym z pierwszych osób, które zapisały się na warsztaty florystyczne „Ślubne inspiracje z Anną Smolińską”, których byłem organizatorem. Z pokorą przyjmuje subiektywną krytykę i wyciąga z niej wnioski. Dawid jest bardzo dobrym specjalistą od wszelkiego rodzaju konstrukcji wyplatanych z drutu, zawsze wykonuje je perfekcyjnie. Dodatkowo prowadzi bloga, gdzie prostym językiem dzieli się swoją wiedzą oraz miłością do kwiatów. Trzymam kciuki za rozwój jego kariery.

 

Michał Bursig

A tu znajdziecie kilka wybranych prac Dawida: