Pan Florysta

Zdolny, kreatywny, pracowity i dobrze wyedukowany. Mimo młodego wieku, doskonale przygotowany do zawodu. Po zdobyciu doświadczenia przechodzą na swoje. Taki jest mój dzisiejszy rozmówca mistrz florystyki Mateusz Żyła.

Michał Bursig: Jak trafiłeś do naszego zawodu i co spowodowało wybór akurat tej szkoły?

Mateusz Żyła: Od dziecka miałem kontakt z roślinami. Już jako mały chłopiec sadziłem rośliny w ogrodzie, każde wakacje spędzałem w „lesie” u dziadków. Dziadek leśniczy zaszczepił we mnie miłość do przyrody, nauczył jak ważną rolę spełnia w naszym codziennym życiu.
Jako dziecko zawsze czekałem w dniu urodzin czy imienin na kwiaty, co budziło zdziwienie. W moim domu zawsze było dużo roślin, a na stole wazon z chociaż jednym kwiatkiem. Myślałem, żeby zostać architektem krajobrazu, ale szybko stwierdziłem że to nie jest zawód, który mnie w pełni zadowoli. Wtedy trafiłem na kursy florystyczne i stwierdziłem, że to jest właśnie to, co kocham.

Kursy do poziomu florysta czeladnik kończyłem w Poznaniu, w moim rodzinnym mieście. Marzyłem żeby zostać mistrzem florystyki i tak trafiłem na Akademię Marioli Miklaszewskiej. W szkole spędziłem wspaniały czas, pogłębiłem swoją wiedzę i doszlifowałem zdobyte wcześniej umiejętności. Nabrałem też wiary w siebie.

 

Jak jako przedstawiciel nowego pokolenia postrzegasz polską florystykę?

Myślę, że bardzo zmieniła się polska florystyka. Wielu florystów stawia na rozwój i naukę zawodu. W dobie szybkiego Internetu mamy możliwość podpatrywania florystów z całego świata, myślę ze bardzo nas to motywuje do podnoszenia własnych umiejętności i samorozwoju. Młode pokolenie nie boi się wyzwań, stawia na swoje często wbrew stereotypom.

Co Cię inspiruje i jaki prace najbardziej lubisz wykonywać?

Uwielbiam układać bukiety, w nich czuje się najlepiej. W akademii nauczyłem się układać bukiet niemiecki i to właśnie on najbardziej przypadł mi do gustu. Natura, lekkość, bardzo zróżnicowany materiał roślinny. Florystyka mocno zaczyna iść w kierunku natury, myślę że to przyszłość. Najwięcej inspiracji czerpie właśnie z natury, otoczenia. Moja wielką pasją oprócz kwiatów są antyki, często w starych przedmiotach odnajduje inspiracje.

 

Opowiedz o  doświadczeniu  pracy dla kogoś. Jakie masz spostrzeżenia jako pracownik?

Pracowałem w kilku kwiaciarniach i każda dała mi nowe doświadczenia. Niestety brakuje miejsc w których można zrealizować siebie tak na sto procent. Często zatrudnia się osoby które nie maja za bardzo pojęcia o prawdziwej florystyce. Większość nastawia się na zarobek a nie na sztukę układania kwiatów.

Otwierasz swoją własną kwiaciarnię. Jaka ona będzie? Do kogo adresujesz swoją ofertę?

Moja kwiaciarnia będzie pełna roślin i pięknych przedmiotów. Planuje jak najwięcej w niej mieć rękodzieła. Uwielbiam wić wianki, wiele ich  będzie zdobiło ściany mojej kwiaciarni. Myślę, że każda osoba znajdzie coś dla siebie. Sam kolekcjonuję rośliny, sporo ciekawych roślin na pewno znajdzie się w mojej kwiaciarni.

 

Na koniec zdradź mi twoje dalsze plany zawodowe?

Na pewno w najbliższym czasie poszerzę ofertę kwiaciarni o szkolenia oraz warsztaty, czas pokaże co jeszcze się wydarzy. Planów jest sporo, ale wszystkich nie zdradzę, każdy kto będzie śledził stronę mojej kwiaciarni na pewno dowie się wszystkiego w odpowiednim czasie.

Dziękuję pięknie za rozmowę i powodzenia!