Florystyka po bułgarsku

Od jakiegoś czasu z przyjemnością oglądam jej prace, a niedawno udało mi się z nią nawiązać kontakt. Zapraszam na mój wywiad z bułgarską florystką i fotografką Maliną Simeonovą, która pracuje jako florystka w stolicy Bułgarii –Sofii.

Michał Bursig: Witaj – Powiedz mi kilka słów o sobie – co jeszcze lubisz robić, jakie jest Twoje hobby?

Malina Simeonova: Uwielbiam przebywać na łonie natury – wędrówki po lesie są dla mnie oczyszczające i orzeźwiające. Jestem fotografem amatorem, uwielbiam fotografię makro! Prawdziwą radość sprawia mi odkrywanie i fotografowanie różnych drobnych detali. Dla mnie równą przyjemnością jest wykonanie bukietu i robienie zdjęć, a także późniejsza obróbka zdjęcia. Uważam się za szczęśliwą osobę, ponieważ przez całe życie robię rzeczy, które kocham.

Jaka była Twoja droga do zawodu?

Nigdy nie myślałam, że będę profesjonalnie układać kwiaty. Skończyłam malarstwo, ale kiedy zaczęłam szukać pracy, znalazłam ją w kwiaciarni więc to bardziej powołanie znalazło mnie. D dziś moja praca nie przestaje mnie zaskakiwać, wciąż niesie ciekawe wyzwania i inspiruje. A co najważniejsze, dzięki tej pracy czuję się artystką!

Oglądając twoje prace dostrzegam piękno, ale i profesjonalizm. Gdzie szukasz inspiracji do swoich prac?

Impuls do stworzenia czegoś z czegoś innego jest wszędzie. Może to być kwiatek lub materiał dekoracyjny. A piękny guzik może rozbudzić moją wyobraźnię i sprawić, że wokół niego wykreuję całą kompozycję kolorystyczną. Uwielbiam też śledzić prace florystów na całym świecie. Są niewyczerpanym źródłem nowych pomysłów!

Jaką część zawodu florysty lubisz najbardziej?

Lubię robić bukiety i dbać o rośliny doniczkowe, sadzić kwiaty czy urządzać witrynę sklepową. Miejsce, w którym teraz pracuję, obejmuje większość obszarów rzemiosła, co pozwala mi na co dzień robić coś innego. Więc nigdy się nie nudzę ?

Jak pandemia wpłynęła na Twój rozwój zawodowy? Jak radziłaś sobie w tym trudnym dla florystów czasie?

Myślę, że w moim przypadku czas ten przebiegł porównywalnie do doświadczeń wielu innych florystów. Pandemia narzuciła zmiany w sposobie funkcjonowania świata: ludzie więcej pracowali z domów, co zwiększyło ich zainteresowanie kwiatami i roślinami ogrodowymi. Więcej osób chciało uatrakcyjnić swoje otoczenie. Z kolei praktycznie znikł tradycyjny klient z biurowca w pobliżu kwiaciarni.

Faktycznie, podobne obserwacje miałem w mojej kwiaciarni w Kielcach.

Powiedz, jak oceniasz florystykę w Bułgarii i czy obserwujesz pracę florystów z Polski?

Florystyka w Bułgarii jako całość jest wciąż na wczesnym etapie rozwoju. Odbywają się seminaria i szkolenia, ale jeszcze nie ma szkoły, której dyplomy byłyby uznane w branży. Jest wielu utalentowanych i kreatywnych ludzi, którzy znajdują sposób na rozwój i tworzenie radości dla oczu. Jeśli chodzi o florystykę w Polsce to moja wiedza pochodzi tylko z obserwacji Waszego portalu florystycznego. Mogę powiedzieć, że możemy się od Siebie uczyć.

Bardzo dziękuje Ci za rozmowę. Twoje prace na pewno zachęciły mnie do odwiedzenia Bułgarii i odwiedzenia bułgarskich kwiaciarni. Do zobaczenia w Sofii!

Prace Maliny można oglądać na profilu Malina Simeonova Floral Design