Czy floryści współtworzą sztukę i mają wpływ na kulturę?

Moim zdaniem zdecydowanie tak! Najlepszym przykładem są prace bohatera dzisiejszego artykułu Cesare Bianchi. Wiele osób  zafascynowanych  jest  Włochami ich kulturą, kuchnią i samymi ludźmi i ich temperamentem pięknymi widokami i słońcem. Niech przemówią jego prace.

Cesare  mieszka  i  pracuje w północnych Włoszech w pobliżu graniczy  Szwajcarskiej w Como położonym nad pięknym  jeziorem o tej samej nazwie.

Studiował rolnictwo na Uniwersytecie w Mediolanie, co powoduje że jest mi bardzo bliski ponieważ przeszedł podobna zawodowa  drogę (ja ukończyłem wydział rolniczy Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie).

Ale talentu, kreatywności i miejsca do życia mogę Cesare tylko pozazdrościć.

W jego pracach widać przyrodę: używa wiele pięknego materiału roślinnego korzysta z darów przyrody, uwielbiam taką  botaniczna florystykę.

Taki efekt osiągają prawdziwi mistrzowie, którzy znają się doskonale na botanice oraz i doskonale rozumieją zasady kompozycji. Studia rolnicze podobnie jak ogrodnicze dają doskonałą podstawę w naszym zawodzie. Niewielu z nas wie, że podstawą naszego zawodu jest botanika, systematyka czy fizjologia roślin, bez znajomości materiału na którym pracujemy nie osiąga się takiego mistrzostwa.

Nie bez wpływu na jego prace jest włoska architektura i sztuka, Cesare dorastał, mieszka i pracuje w pięknym starożytnym mieście  (196 p.n.e – w miejscu wcześniejszej osady Rzymianie założyli twierdzę graniczną). Jest administratorem w firmie założonej przez jego pradziadka Fiorista Bianchi negozio storico dal 1870 w Como firmie  prowadzonej przez 4 pokolenia.

Włoskim florystą sprzyja klimat i rodzimi ogrodnicy. We Włoszech hodowanych jest wiele pięknych gatunków roślin, to z Włoch   dociera wiele gatunków eukaliptusa, ruskus, przepiekne ranankulusy i anemony i wiele innego materiału roślinnego.